Pij, bracie, pij, na starość torba i kij
Już w tej gorzałce moc szatańska taka,
Że z porządnego człeka zrobi wnet pijaka.
Przestajmyż pić wódkę, Polacy, włościanie!
A naszym zamysłom pobłogosław, Panie.
(Wł. Anczyc)
Mamy miesiąc sierpień. To czas wielkich, wspaniałych rocznic. Aby głębiej je przeżyć wielu podejmuje abstynencję od alkoholu. I bardzo dobrze.
Legenda mówi, że pewnego razu biblijny Noe chciał założyć winnicę. Nie wiedział jednak, jak się do tego zabrać. Wówczas zjawił się diabeł i zaproponował mu pomoc. „Nauczę cię uprawy winogron, ale pod warunkiem, że połową wina będziesz się dzielił ze mną. Noe zgodził się na taki układ, więc diabeł zabrał się do pracy. Zabił baranka i jego krwią zrosił ziemię. Potem, to samo uczynił z lwem, małpą i świnią. Po paru latach wyrosła na tym miejscu piękna winnica. Wina była pod dostatkiem. Noe pił bez umiaru, i nie tylko z swojej części. Pewnego razu tak się spił, że rozebrał się do naga. Kiedy Noe wytrzeźwiał, przyszedł diabeł i powiedział: ”Człowieku! – po wypiciu jednej lampki wina stajesz się łagodny jak baranek. Po wypiciu drugiej, jak lew przechwalasz się swoją siłą. Po trzeciej tracisz ludzką twarz, a po czwartej zachowujesz się jak świnia”.
Ta historia uświadamia ze nadużywanie alkoholu to straszna, szatańska pokusa, która przyzwolona niszczy godność ludzką i robi z człowieka karykaturę. Podkreślmy, że nadużywanie alkoholu. Samo bowiem jego używanie jest czymś moralnie obojętnym. W Kanie Galilejskiej Jezus w cudowny sposób uczynił wino dla gości weselnych i prawdopodobnie sam go kosztował. Problem jest z nadużywaniem alkoholu, które zabija w nas życie Boże. Niszczy również zdrowie atakując wyższe partie kory mózgowej, porażając rozum, krytycyzm, orientację i wolę, prowadząc do zapalenia nerwów, uszkodzenia narządów wewnętrznych, a zwłaszcza przewodu pokarmowego, wątroby, nerek i serca. Alkoholik staje się bolesną ruiną i wrakiem człowieka. Miał więc rację nasz poeta Kochanowski pisząc: „przyjaźni i zdrowia sobie przy kuflu życzymy, a bodajże oboje przy kuflu tracimy”.
Alkohol jest źródłem wielu tragedii, a nawet zbrodni. Jeden z największych wodzów w dziejach świata, Aleksander Wielki, będąc pijanym, zabił mieczem swego najlepszego przyjaciela, któremu zawdzięczał uratowanie życia podczas bitwy. Po wytrzeźwieniu, z rozpaczy chciał sobie odebrać życie.
Alkohol jest w końcu źródłem nędzy. Potwierdza to stare polskie przysłowie: „Pij, bracie, pij, na starość torba i kij.” Alkohol nie tylko łamie duchowo i fizycznie pijaka i jego rodzinę, ale niesie z sobą również wieczne potępienie, ponieważ pijacy nie odziedziczą królestwa Bożego. (I Kor 6,10).
W miesiącu wielkich pielgrzymek do tronu Jasnogórskiej Pani módlmy się o otrzeźwienie naszego narodu, bo przecież to właśnie trzeźwość ślubowaliśmy Maryi w ślubach Jasnogórskich.
Wasz Proboszcz
Ks. Tadeusz