W uroczystość Objawienia Pańskiego, w naszej tradycji zwaną świętem Trzech Króli, w kościołach śpiewana jest kolęda „Jakaż to gwiazda”. Słowa do niej napisała Julia Goczałkowska, znana w XIX w. pisarka, działaczka oświatowa, redaktorka, wychowawczyni dziewcząt i zwolenniczka edukacji uniwersyteckiej dla kobiet, której losy były związane z naszą parafią. Julia Goczałkowska urodziła się w Laskowej, w 1835 r. poślubiła Wojciecha Goczałkowskiego, urodzonego w Cerekwi. Po ślubie ojciec Julii odstąpił im dzierżawę dwóch folwarków, które niegdyś należały do klucza cerekiewskiego: Zatoki i Ostrowa. Państwo Goczałkowscy nie tylko gospodarowali na dzierżawionych folwarkach ale i prowadzili działalność oświatową: na wsiach na własny koszt założyli szkoły dla dzieci chłopskich a w Bochni szkołę dla dziewcząt. Ponadto Wojciech spisywał swoje wspomnienia a Julia zajmowała się twórczością literacką.
W 1845 r. Julia Goczałkowska wydała w drukarni Wawrzyńca Pisza w Bochni trzy tomowe „Pisma wierszem i prozą”. W pierwszym tomie tej publikacji znalazł się tekst do dziś śpiewanej kolędy „Jakaż o gwiazda”. Melodia do kolędy powstała dość szybko, napisał ją ks. Zygmunt Odelgiewicz. Toteż pierwszy pełny zapis tej kolędy znajduje się w „Pieśniach kościelnych” Tomasza Kunzka wydanych w 1859 r. Do dzisiaj zarówno słowa jak i melodia kolędy uległy niewielkim zmianom. Poniżej zamieszczamy pierwotny tekst.
Jakaż to gwiazda błyszczy na wschodzie,
Gwiazda nowego imienia?
Mędrcy wołają: „ciesz się, narodzie,
To gwiazdka twego zbawienia”.
Biegną królowie – za jej promieniem,
A za królami – tłum ludu,
Bo im ta gwiazdka świeci zbawieniem,
Bo im zwiastuje cud cudów!
Ten co nam miał być później przykładem,
W wielkości i poświęceniu,
Dziś niezgłębionych wyroków składem
Zrodzon w nędzy – poniżeniu.
W garstce barłogu skrył świętą głowę,
Palmę światłości, męczeństwa,
Co światu życie miała dać nowe,
Nad błędem odnieść zwycięztwa.
Zadrżała zbrodnia – bledną tyrany,
Gdyś Boże zstąpił na ziemię,
Wolen przesądów, złem niezmazany
Ludzkie z nich wybawić plemię.
I do człowieka zniżon postaci;
Wśród ziemskich cierpień i znoju,
Ucząc jak w bliźnich, kochać współbraci,
Rzucić nam gałąź pokoju.
Jak czcić winniśmy – nie urodzenie,
Lecz osobistą zasługę,
W nędzarzu Twoje widzieć stworzenie,
Słodzić mu przykrą żeglugę.
Jak mamy Ciebie o Wielki Boże!
Nad wszystko wielbić, miłować,
Cierniste życia, zrywając róże
Stałość męczeńską zachować.
Panie! ta gwiazdka co mędrców wiodła,
Do Chrystusowej kołyski,
Niech nas do twego prowadzi źródła,
Światowe przyćmi połyski.
Do ostatniego życia poniku,
Boskiego światła udziela;
Byśmy też zaszli po jej promyku,
Do stóp świętych Zbawiciela.
Śpiewając tę piękną kolędę w święto Objawienia Pańskiego pomyślmy, że być może powstała ona tutaj, w Cerekwi. Julia i Wojciech Goczałkowscy mieszkali na Bocheńszczyźnie do 1846 r. po czym przeprowadzili się do Krakowa, później do Lwowa i kolejnych miejscowości.